Żeby wprowadzić żydowski epilog do świątecznego posta o św. Marcinie i jego gęsiach, posłużyłem się tym obrazkiem, na którym widzimy coś w rodzaju gęsi, a podpis wyraźnie wskazuje na żydowskie pochodzenie. Dzięki temu świetnie ilustruje on dziwaczną historię Żydów przewożących gęsi pieczone do Wiednia w dzień św. Marcina.
Ale czym tak naprawdę jest ten ptak z tym gigantycznym jajem?
Podpis głosi: זה עוף שקורין אותו בר יוכני zeh ʿof she-qorin oto Bar Yochnei, czyli „To ptak, który nazywa się Bar Yochnei”.
Pozostaje tylko jedno pytanie: który ptak nosi imię Bar Yochnei?
1.
Imię to pojawia się w Talmudzie Babilońskim. Traktat Bekhorot 57b wspomina je wśród zabawnych historii o cudownych zwierzętach i roślinach:
„Pewnego razu jajko ptaka zwanego bar yokhani (=syn gniazda) upadło i jego zawartość zalała sześćdziesiąt miast i powyrywała trzysta cedrów.”
Olbrzymi ptak pojawia się również w Bava Batra 73b, w opowieściach o Rabbah bar bar Hana, których podróże i przygody wkradły się do legend podobnych do przygód Sindbada:
„Raz, płynąc statkiem, zobaczyliśmy ptaka stojącego w wodzie po kostki, a jego głowa sięgała nieba. Powiedzieliśmy: woda tu płytka, wysiądźmy, aby się odświeżyć. Lecz głos niebieski rzekł: Nie wchodźcie tutaj do wody, bo siekiera cieśli wpadła tu siedem lat temu i jeszcze nie doszła do dna. […] Rabin Ashi powiedział: To ptak ziz sadai, o którym napisano: »Znam wszystkie ptaki gór, a ziz sadai jest mój.« (Psalm 50:11)”
Sam fakt istnienia takiego kolosa już jest cudem, ale gdyby były dwa, to dopiero byłoby cudo! Dlatego późniejsi komentatorzy Talmudu – milcząco średniowieczny Yalkut Shimoni, a wyraźnie pierwszy raz polski Maharsha (1555–1631) w komentarzu do Bekhorot 57b – utożsamiają je ze sobą.
2.
Dowiedzieliśmy się więc, że Bar Yochnei to ten sam co ziz sadai. Ale co to właściwie jest za ziz sadai?
Tutaj mamy nieco łatwiej, bo ziz sadai wspomina dwa Psalmy. Jednak w Piśmie nie pojawia się nigdzie indziej, a tylko kontekst Psalmów 50:10–11 sugeruje, o co chodzi:
כִּי־לִ֥י כָל־חַיְתֹו־יָ֑עַר בְּ֝הֵמֹ֗ות בְּהַרְרֵי־אָֽלֶף׃
יָ֭דַעְתִּי כָּל־ע֣וֹף הָרִ֑ים וְזִ֥יז שָׂ֝דַ֗י עִמָּדִֽי׃
Ki-lī kol-ḥaytō-yā‘ar, behēmōt beharᵉrê-’ālef.
Yāda‘tī kol-‘ōf hārīm, ve zīz sāday ‘immādī.
Trudność polega na tym, że te wersy tłumaczy się na różne sposoby, w zależności od interpretacji słów behēmōt i ziz sāday:
for every animal of the forest is mine, and the cattle on a thousand hills.
I know every bird in the mountains, and the insects in the fields are mine.
(New International Version)
Do mnie bowiem należy wszelkie zwierzę leśne i tysiące bydła na górach.
Znam wszelkie ptactwo górskie i moje są zwierzęta polne.
(Gdańsk Bible)
A dosłownym tłumaczeniem, pozostawiającym to, co nie ma jednoznacznej interpretacji, brzmiałoby to tak:
Bo moje są wszystkie dzikie zwierzęta w lesie, behemōt na tysiącu gór,
znam wszystkie ptaki nieba, a zīz sāday należy do mnie.
Tłumaczenie „owad polny” lub „ten, który porusza się po polu” wywodzi się od wielkiego autorytetu XI w., Raszi, który łączył ziz z hebrajskim czasownikiem zuz – „krzątać się”. Jednak wczesny komentatorzy Talmudu Babilońskiego, którzy znali kontekst, rozumieli to jako ptaka, i to ogromnego. Uznali, że te dwa wersy, będące hapax legomenon, dowodzą, że każdy opisuje jedno mityczne stworzenie, a Adonaj w ten sposób podkreśla, że panuje nad nimi wszystkimi. Podobnie, trzeci, Lewiatan, dowodzi wielkości Boga w Księdze Hioba (40:25–32):
„Czy potrafisz wyłowić Lewiatana? Czy zawrze z tobą przymierze, abyś go posiadł na zawsze?”
Trzy zwierzęta – Behemot, Lewiatan i ziz sadai – tworzą więc jedną paczkę. To trzy gigantyczne cuda natury, wykraczające daleko poza ludzkie wymiary, a Adonaj wciąż je kontroluje. Według komentatorów Talmudu, Behemot jest cudem lądu, Lewiatan cudem morza, a ziz sadai cudem powietrza – bo to olbrzymi ptak.
Behemot, Lewiatan i ziz saday w Bibliotheca Ambrosiana, hebrajskiej biblii z Ulm z lat 1236–1238
Mówiąc o Lewiatanie, wspominaliśmy już, że wywodzi się on ze starożytnych bliskowschodnich opowieści o stworzeniu, które były dobrze znane Żydom w niewoli babilońskiej i zostały wplecione w ich własną mitologię. W czasach Drugiej Świątyni surowi redaktorzy kapłańscy wykasowali te mity z oficjalnego tekstu Tory, który ułożyli, ale ich ślady pozostały w tekstach poetyckich i anegdotycznych, jak Księga Psalmów czy Księga Hioba.
Główny wątek opowieści o stworzeniu polega na tym, że bóg lub bogowie – Elil albo później Marduk, który go zastąpił – przede wszystkim muszą ujarzmić chaos i jego zbuntowanych władców, przede wszystkim w wodach, ale też na ziemi i w powietrzu.
Słynny kielich tzw. ʻAin Samiya, znaleziony w pobliżu Ramallah (ok. 2300–2000 p.n.e., obecnie w Israel Museum w Jerozolimie), to najstarsza znana ilustracja historii stworzenia. Bóg, pokonując chaos, wypuszcza słońce na niebiańskie wody w łodzi. Poniżej widać podobne sceny wschodu słońca na tzw. pryzmacie z Lidar Höyük (ok. 1800 p.n.e.), co pokazuje, że mit był szeroko znany w starożytnym Bliskim Wschodzie. Wszystko to opisuje najnowszy numer magazynu Smithsonian z 13 listopada 2025 roku.
Na wodach mamy Tiamat–Lewiatana, na lądzie boskiego byka – z którym zmierzy się także Gilgamesz – a w powietrzu? Tam króluje Anzu (sumeryjska/akkadyjska nazwa Imdugud), wielki ptak z lwia twarzą, mieszkający w górach, który według najstarszego zachowanego mitu akadyjskiego kradnie tablice losu Enlila – dające władzę nad losem każdego stworzenia – i to syn Enlila, Ninurta, musi go pokonać, aby je odzyskać. Z Anzu świat chaosu buntuje się przeciw nowemu porządkowi, a bogowie muszą go poskromić.
Szczegółowo opisuje to Nini Wazana z Hebrew University of Jerusalem w artykule „Anzu and Ziz: Great Mythical Birds in Ancient Near Eastern, Biblical, and Rabbinic Traditions” opublikowanym w Journal of the Ancient Near Eastern Society 31 (2009).
Anzu/Imdugud na tablicy wotywnej władcy Lagasz, Entemena, ok. 2400 p.n.e., Luwr
Anzu/Imdugud z dwoma kozami górskimi na pieczęci z ok. 2154–2100 p.n.e., Morgan Library & Museum
Anzu/Imdugud z dwoma jeleniami na miedzianym fryzie z Tell-el-Obed, ok. 2500 p.n.e., z dawnej świątyni Ninhursag, British Museum
Anzu/Imdugud na wotywnej płaskorzeźbie króla Ur-Nanshe z dawnego miasta Girsu, ok. 2550–2500 p.n.e., Luwr
Anzu/Imdugud atakujący byka (może symboliczna ilustracja księżyca w nowiu) z Tell-el-Obed, ok. 2600–2500 p.n.e., Penn Museum, Filadelfia
Anzu/Imdugud, wisior z lapis lazuli i złota z tzw. „skarbu z Ur” odkrytego w pałacu królewskim w Mari (domniemany prezent króla Ur dla władcy Mari), ok. 2500 p.n.e., Damaszek, Syryjskie Muzeum Narodowe
Anzu/Imdugud ze skarbu z Tell Asmar, dawnego miasta Eshunna, Bagdad, Iraq Museum
Anzu/Imdugud na buławie króla Mesilim Kishi ofiarowanej bogu Ningursu, dawne Girsu, ok. 2600–2500 p.n.e., British Museum
Walka Ninurty z Anzu na płaskorzeźbie przy wejściu do świątyni w asyryjskim mieście Nimrud, dziś British Museum. Rycinę sporządził Ludwig Gruner na podstawie wykopalisk Austen Henry’ego Layarda w Monuments of Nineveh, 1853. Szczegółowy opis płaskorzeźby dostępny tutaj.
Ninurta atakujący Anzu, nowoasyryjska pieczęć z Nimrud, ok. VIII–VII w. p.n.e., The Walters Art Museum
Tzw. Pieczęć Adda, ok. 2300 p.n.e.: Anzu/Imdugud przed trybunałem bogów, British Museum
Że Anzu faktycznie trafił do Psalmu i próbuje tam przetrwać od trzech tysięcy lat jako zīz sāday, potwierdza fakt, że słowo sāday – które jest hapax legomenon, pojawia się tylko tutaj w Biblii i jego znaczenie nie jest jednoznaczne – pochodzi od pierwotnego akadyjskiego epitetu Anzu/Imduguda, šadû, oznaczającego „górski”. Dla Mezopotamii góry były groźnym nieznanym miejscem, stamtąd przychodziły ataki i burze, a Anzu był bogiem tych zjawisk.
Na to wskazuje również drugie wystąpienie imienia. Psalm 80 opisuje Izrael jako wspaniałą winorośl wyprowadzoną z Egiptu i zasadzoną na nowej ziemi, którą teraz niszczy wróg:
יְכַרְסְמֶ֣נָּֽה חֲזִ֣יר מִיָּ֑עַר וְזִ֖יז שָׂדַ֣י יִרְעֶֽנָּה׃
Yekharsemennā ḥazīr miyyā‘ar, ve zīz sāday yir‘ennā
„niszczy je dziki dzik i pożera zīz sāday”.
Według analizy Nini Wazany, te dwie istoty w ówczesnej symbolice odpowiadają dokładnie dwóm wrogom, którzy w czasach powstania psalmu atakowali Izrael: dzik – Egiptowi, a zīz sāday – górzystej Asyrii.
3.
O całej tej trzytysiącletniej historii nasz podpis pod „ilustracją gęsi” nie mówi nic. I tak samo nie wspomina o tym tom, w którym się znajduje.
Obraz pochodzi z jednej z ilustracji średniowiecznego kodeksu zwanego North French Hebrew Miscellany. Księga została skompletowana między 1277 a 1298 r. w północnej Francji. Następnie przeszła przez Niemcy, Wenecję, Padwę i Mediolan, by w 1839 r. trafić do British Library (Add MS 11639).
Ogromna księga liczy 746 pergaminowych foliów (1492 strony) i zawiera oprócz Tory teksty liturgiczne, Haggadę, najstarszy znany hebrajski tekst Księgi Tobiasza, teksty prawne oraz wiersze Mosesa ibn Ezry. Skopiował ją jeden skryba, Benjamin, a 49 miniatur wykonało kilku malarzy. Obrazy wcześniej były dostępne na stronie British Library, ale zniknęły. Facsimile Editions, specjalizująca się w wydaniach facsimile hebrajskich rękopisów, wydała jednak tę księgę, i wszystkie ilustracje można zobaczyć na ich stronie.
Głównie przedstawiające sceny biblijne miniatury nie są powiązane z tekstem; tworzą w sobie swego rodzaju miscellaneum w miscellaneum. Wzory zaczerpnięto z ówczesnego paryskiego gotyckiego malarstwa kodeksowego; ptaka Bar Yochnei – z ówczesnych chrześcijańskich bestiariuszy.
Obraz Bar Yochnei stoi w parze z Sądem Salomona. Między nimi nie znajdziemy wielu powiązań. Ale przewracając kolejną kartę, na następnych dwóch stronach spotykają nas starzy znajomi: Behemot i Lewiatan!
fol. 518b-519a. זה שור הבר ze shor ha-bar „dziki wół” = Behemot, oraz זה לויתן ze livyātan „Lewiatan”
Ezdrasz i Nehemiasz w V wieku, wracając z niewoli babilońskiej i redagując ostateczną wersję Tory, mogli wyciąć z niej babilońskie i kananejskie mity stworzenia, które przedstawiały stworzenie jako walkę bogów z siłami chaosu, zastępując je świadomie monoteistyczną narracją, w której jeden Bóg swym słowem tworzy świat bez oporu. Lecz pokonane postacie mitów znalazły schronienie w dziełach poetyckich, Psalmach i Księdze Hioba, oraz w tradycji rabinicznej – i tam żyją nadal, już od trzech tysięcy lat.










Add comment